"Jak w 60 minut znaleźć odpowiedzi na wiele
problematycznych sytuacji pojawiających się w rodzinach patchworkowych"
Pamiętajcie , że wszędzie byłam tam gdzie wy teraz jesteście.
Byłam zazdrosną macochą bez własnych dzieci , która obseRWOWAŁA alienację rodzicielską w wykonaniu ex mojego partnera.
byłam samotną matką z małym dzieckiem ZACZYNAJĄCĄ ŻYCIE OD NOWA .
tRWAŁAM LATAMI W KONFLIKCIE NA TLE ALIMENTÓW Z BYŁYM PARTNEREM.
teraz jestem DRUGI RAZ macochą , ale już w własnym dzieckiem dla którego mój obecny parter jest ojczymem – CZYLI ZNÓW NOWA KONFIGURACJA W PATCHWORKU.
JESTEM RÓWNIEŻ PAMIĘTAJCIE MEDIATOREM RODZINNYM , A ZATEM znam WIELE NARZĘDZI I posiada, UMIEJĘTNOŚCI ŁAGODZENIA KONFLIKTÓW I DOPROWADZANIA DO POROZUMIEŃ.
Wiem, że wam zależy. Wiem, że się kochacie. Wiem też, że to wszystko jest możliwe do osiągnięcia , ale koniecznie przy wsparciu z zewnątrz. Sami utykając w swoich czterech ścianach poza wykrzykiwaniem sobie wstrętnych słów w emocjach wiele niestety nie zdziałacie.
*Jeśli nie odwołasz lub nie przełożysz sesji na 24h przed planowanym terminem niestety sesja przepada
**Jeśli nie zjawisz się na sesje max do 15 minut po terminie je rozpoczęcia niestety również sesja przepada
on-line, indywidualne lub z partnerem w dni pon-piątek od 9:00 – 19:00
Nie czekaj ! Nie odkładaj na wieczne później! Masz jedno życie i właśnie ci ucieka!
Jeśli masz wątpliwości ZADZWOŃ DO MNIE. Wszystko ci wytłumaczę na spokojnie i będziesz mogła/ mógł podjąć decyzję czy mój coaching jest dla ciebie / dla was.
Pamiętaj !
Najlepszą inwestycją jest inwestycja w siebie i swój rozwój.
To są najlepiej wydane pieniądze. Zaufaj mi !
Najgorsze co można zrobić to zostać z tymi problemami samemu/samej.
Wiem coś o tym. Tworzę rodzinę patchworkową od 11 lat.
life Patchwork coaching skierowany jest do osób żyjących w rodzinach patchworkowych i nie radzą sobie z wyzwaniami życia w patchworku. Na początek chcę byś wiedział/wiedziała , że masz prawo do tego. To normalne! Nasze wieloosobowe rodziny to duże wyzwanie i żaden prawnik ani psycholog który tego nie doświadczył nie będzie umiał cię zrozumiec. Tu trzeba praktyki z "terenu" a ja taką posiadam. Jeśli zatem
chcesz podjąć istotne decyzje czy nowe wyzwania, porozmawiać o ważnych sprawach, rozwiać wątpliwości, poradzić sobie ze
stresem związanym z pasierbami czy ex partnerkami, otworzyć lub zamknąć ważny rozdział w życiu, zainicjować własny rozwój itp. Jeśli potrzebujesz wsparcia, stoisz przed wyzwaniem lub tylko masz wątpliwości – dzwon do mnie szybko i nie zostawaj z tym sam/sama.
O niektórych kwestiach łatwiej i lepiej jest rozmawiać z bezstronną osobą niż rozwiązywać trudne sytuacje w gronie rodziny czy przyjaciół.
Często w związku dochodzicie do ściany i "pakowanie walizek" wisi w powietrzu. Czasem rozstanie to jedyna opcja , ale warto mie pewnoś że zrobiło się wszystko by nie przekreśla waszej rodziny. Patchworkowej rodziny. Wyjątkowej rodziny – złożonej z ludzi po przejsciach, z ranami, z lekami którzy postanowili sobie zaufac i zakochali się w sobie.
© Wszelkie prawa zastrzeżone Patchworkowowariatkowo 2022 Polityka prywatności polityka cookies i regulamin
godzin szkolen i praktyk zawodowych
godzin życia w rodzinie patchworkowej
macocha dla / szt dzieci
mama/szt dzieci
Moja historia:
Pierwszy raz w związek patchworkowy weszłam w wieku 28 lat. On 13 lat starszy z dwójką dzieci – wielkie love. To właśnie w tym związku jako młoda dziewczyna bez własnych dzieci stawiałam pierwsze kroki w roli macochy. Wyposażona jedynie w duże chęci i wizję szczęśliwej rodziny wypłynęłam na głębokie wody życia w patchworku.
Niestety związek nie przetrwał. Po 7 latach bogatsza o doświadczenia, chorobę wrzodową i depresję wyszłam z domu z kilkoma walizkami i 4 letnim synem na rękach. Wróciłam do rodzinnego domu i przez kolejne 2 lata z kobiety samotnej stawałam się kobietą samodzielną. Kupiłam mieszkanie na kredyt i ogarnęłam nową rzeczywistość. W tamtym czasie bardzo pomogła mi rodzina, przyjaciele, rozmowy z wieloma kobietami które przeszły już ten etap w swoim życiu. Także wiedziałam, że przejście przez ten trudny czas jest możliwe. Miałam też własny biznes z postaci gazety i portalu dla pracowników korporacji Korpo Voice ( przy okazji serdecznie zapraszam na www.korpovoice.pl) także poweru dodawała mi bardzo moja strefa zawodowa bo kochałam i nadal kocham to co robię. Dalej było tradycyjnie 🙂
Tak to już chyba jest w życiu, że jak coś odpuszczasz, to tym samym robisz miejsce na nowe. I tak stało się tym razem u mnie. W chwili, gdy postanowiłam nie wiązać się już z nikim, poznałam miłość swojego życia. Pełna lęków i wątpliwości weszłam jednak w związek … okazało się, że znów z partnerem który miał już dzieci. Tym sposobem drugi raz wcieliłam się w rolę macochy która nauczona doświadczeniami myślała, że odrobiła już wszystkie lekcje z bycia macochą i życia w rodzinie patchworkowej. No i znów się pomyliłam. Okazało się bowiem , że w tym patchworku pojawiły się inne wyzwania i problemy. Bo i ja byłam inna. Nie miałam już 30 lat , a 40. Nie byłam już kobietą bez dzieci , ale miałam synka. Ze strony mojego partnera również było podobnie. Ciągnęliśmy na swoich barkach i j i on wielki bagaż doświadczeń , ale też lęków. Okazało się , że sielanka nie trwała zbyt długo , a w życie znów zaczęły wkraczać problemy. Wzięłam się w garść. Zauważyłam powtarzające się sytuacje w tym i poprzednim związku. Zaczęłam czytać, zgłębiać wiedzę, chodzić na terapię dla par. Wszystko po to, bo mieliśmy oboje świadomość jak zależy nam na tym związku.
I okazało się, że to zaczyna działać. Małymi kroczkami , jak krew z nosa, ale posuwaliśmy się do przodu. To wtedy dowiedziałam się , że średnio rodziny pachworkowe docierają sie od 5-7 lat. Pomyślałam jak silnymi ludźmi jesteśmy ja i mój partner i o tym – jak nie każdy taki jest. Pomyślałam jak wiele par nie dotrwa do tego 5 – 7 roku i rozstanie się wcześniej. W międzyczasie tych obserwacji i burzliwego docierania naszego związku zaszłam w ciążę, na świecie zaczęła się pandemia. Stres robił swoje, a nasz związek wiele razy był o krok od rozpadu.
Ale pracowaliśmy razem na sesjach, sami indywidualnie i przetrwaliśmy ten trudny czas. Urodziła nam się wspaniała córeczka i w tym momencie podjęłam decyzję o tym aby moje doświadczenia przełożyć na projekt Patworkowo Wariatkowo. Chłonęłam wiedzę z zakresu coachingu, psychologii, seksuologii , relacji międzyludzkich, komunikacji. Czytałam i wdrażałam u nas. Działało! Proste mechanizmy okazały się działac cuda. Pomyślałam , że tą wiedzą trzeba się podzielić z tymi którzy na czytanie i praktykowanie nie mają czasu lub siły. Idąc za ciosem zdobyłam również kwalifikacje i zostałam mediatorem sądowym ze specjalizacją spraw rodzinnych i majątkowych. Co jeszcze bardziej otworzyło mi oczy na trudy życia w patchworku innych ludzi. No i poszło… Urlop macierzyński tak ten 8 lat temu (kiedy podczas urlopu wymyśliłam Korpo Voice) wykorzystałam w pełni i odpaliłam Patchworkowo Wariatkowo. Cieszę się, że moje często bolesne doświadczenia sprawiają , że wiele rodzin patchworkowych ma szansę przejść przez etap docierania się szybciej niż 5-7 lat i nie w takich bólach jak robiliśmy to my. Moje szkolenia, sesje coachingowe i mediacje nie sprawią, że ominą cię te wszystkie sytuacje (bo je musisz przerobić samodzielnie) ale sprawią , że będziesz świadom tego co się dzieje i jak można się w danej sytuacji zachować. Nie będziesz zaskoczony! Będziesz przygotowany.
Zapraszam,
Justyna Szawłowska,